Kierowca Tesli śpi podczas jazdy
Kto z nas nie chciałby zasnąć za kierownicą? No dobra, nie ma chyba takich kozaków, którzy myślą o śnie za kierownicą i nie budzą się z krzykiem. Ale może już niedługo zaśnięcie za kierownicą nie będzie niczym złym? Na razie nie jest to ani dobry, ani tym bardziej bezpieczny pomysł. Jednak rozwój technologii sprawia, że już niedługo kierowca będzie mógł spać za kierownicą i na dodatek bezpiecznie dotrze na miejsce. Na amerykańskich na drogach można spotkać Tesle, które potrafią dowieźć śpiącego za kierownicą kierowcę na miejsce.
Nie wiadomo, tylko czy cała podróż przebiega bezpiecznie i czy rzeczywiście kierowca dotarł na miejsce. Nie zmienia to faktu, że autonomiczne samochody to przyszłość i już niedługo może się okazać, że nie tylko możemy spać za kierownicą, ale nawet nie musimy mieć prawa jazdy. Ba! Pewnie nawet kierownicy nie będzie. Czy taka wizja jest dobra? W zasadzie tak, ale…
Bezpieczne, niebezpieczne, groźne
Właśnie, zawsze jest jakieś ale. Można obawiać się tego, że zniknie gdzieś przyjemność z jazdy. Autopilot to świetna sprawa, bezpieczny sen za kierownicą też, ale zastanówmy się ile jesteśmy w stanie zapłacić za taką wygodę. I nie chodzi tutaj o kwestie finansowe. Chodzi o naszą wolność. Oby nie okazało się za chwilę, że to samochód będzie zawsze decydował gdzie jedziemy i z jaką prędkością pokonujemy trasę. Taka wizja przyszłości jest co najmniej niepokojąca.
Wizja dość przerażająca ale mająca wiele zastosowań. Wydaje mi się że autonomiczne taksówki, autobusy i inne środku transportu byłyby świetnym rozwiązaniem. Oczywiście należałoby do tego dodać sprawnie działającą infolinię w razie gdyby np. samochód po prostu się zaciął aby zdalnie można rozwiązać większość problemów. Taki samochód odbierający nas z imprezy byłby marzeniem. 😀