Uprzejmi kierowcy istnieją

Uprzejmi kierowcy to nie mit. Co prawda, że jest to mit, może się czasem wydawać już po kilku minutach na naszych drogach. Agresja wylewa się z każdego miejsca. Kierowcy są agresywni w stosunku do innych kierowców, motocyklistów, pieszych, rowerzystów. Rowerzyści swoją agresję wyładowują na pieszych i kierowcach. Motocykliści mają wszystkich gdzieś i narzekają wlekąc się 150 w terenie zabudowanym. Piesi mają wszystko w nosie i uważają, że są nieśmiertelni. Tak jak rowerzyści.

Wystarczy jednak odrobina empatii i przyzwoitości, aby na drodze było przyjemniej. Może i bezpieczniej, chociaż tego w 100% nie jestem pewien. Obejrzyjcie poniższy film i pomyślcie, jak cała ta sytuacja mogła by wyglądać u nas. Na naszych krajowych drogach.

Czy aby na pewno nic się panu nie stało?

Tak. U nas bardzo rzadko można obserwować takie kulturalne podejście do sytuacji. Stało się. Po prostu się stało. Obie strony poczuwają się winy. Obie strony na wyścigi się przepraszają. Obaj kierowcy są tak samo przestraszeni. Nawet przez moment nie przyszło im do głowy aby na siebie krzyczeć, czy rzucać oskarżeniami. Oni zaczynają się przepraszać i wydaje się, że tym przeprosinom nie ma końca. Każdy z nich chce wypaść jak najlepiej. To pewnie ustawka, bo jak tak można na co dzień postępować? Przecież to wina motocyklisty. Nie, to wina samochodu. Nie to wina… Stop! Oni martwili się o to, czy z drugim kierowcą wszystko w porządku. I każdy brał winę na siebie. Czy słusznie? Pewnie tak. Widać, że są poddenerwowani, ale zachowują się kulturalnie. Jest ogromna szansa, że po czymś takim już nie popełnią podobnego błędu.

Za kierownicą wszystko może się zdarzyć i warto o tym pamiętać. Kiedy będziemy traktowali wszystkich kulturalnie, wtedy jest szansa, że i my tak zostaniemy potraktowani. Oczywiście na naszych drogach też zdarzają się kulturalni kierowcy, ale nie jest to norma. Choć ostatnio chyba zaczyna się coś poprawiać. Nawet ja trafiłem na kilku uprzejmych kierowców, którzy np. umożliwili mi włączenie się do ruchu. Podziękowałem i nie uwierzycie, też byłem kulturalny w stosunku do innych kierowców. Bardziej niż zwykle. Jakoś tak przyjemniej się wtedy jeździło. Może to właśnie jest przepis na poprawę bezpieczeństwa?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *