Samochodowe kreacje
Pomysł na wpis poddała mi koleżanka. Przyszła rano do pracy i zaczęła opowiadać jak to zaparkowała na ścisk i nie mogła wysiąść. Problem stanowił stój 🙂 w spodniach zapewne problemu by nie było, ale w spódnicy… drogie Panie, to już podchodzi pod małą gimnastykę.
Metod na wsiadanie do samochodu jest wiele. A w spódnicy, jakie są rozwiązania? Ha! Wcale nie jest ich tak dużo zwłaszcza, kiedy mamy do dyspozycji wąską lukę pomiędzy samochodami. Potrzeba małej kombinacji ruchowej i szczęśliwie siedzimy w środku pojazdu.
Jak zaparkować samochód?
Najlepiej tak, żeby zmieścił się jeszcze jeden samochód obok naszego. Najlepiej tak, żeby było nam wygodnie wysiąść w wąskiej spódnicy. Najlepiej tak, żeby nam nie obili drzwi, i żeby nie było żadnych niepożądanych wgnieceń.
Jaki strój jest odpowiedni do jazdy samochodem?
Panowie nie mają wielkiego wyboru. Albo spodnie, albo spodenki. W obu przypadkach zakładają garderoba z dwiema nogawkami:)
My Panie mamy większą swobodę w doborze stroju. Spodnie, sukienka i ta wąska spódnica :), która ogranicza nam pole manewru przy wsiadaniu i wysiadaniu. Stój powinien być wygodny i na tyle dobrany, żeby nie absorbował nas podczas jazdy.
Powracając do mojej koleżanki, nie wspominając, że to blondynka, pod koniec pracy zaprezentowała dla nas sposób: jak wsiąść w wąskiej spódnicy? Czy się udało? Ba, naturalnie!
[nggallery id=26]
A tam, wsiadać „na Sharon Stone”. 😛
Cóż, taki już mam styl, że chodzę ubrana w krótkie spódniczki i wydekoltowane bluzki. Dość często się zdarza, że na światłach (ale i na trasie też) kierowcy lub pasażerowie sąsiednich samochodów zaglądają przez szybkę i, jak to się mówi, obczajają. Ze wsiadaniem/wysiadaniem raczej nie mam problemów, z reguły udaje mi się to zrobić z należytą gracją i bez świecenia niewymownymi.
Gorzej, że kiedy „koledzy” na drodze widzą babę, i to tak ubraną, uważają, że jedzie totalna kretynka – a ja się jednak do takich nie zaliczam 😉