Ktoś korzysta z twojego samochodu? Przygotuj się na utrudnienia.
Nasi wspaniali ustawodawcy widocznie się nudzą. Nudzą i do głowy przychodzą im głupoty. Może i chcą dobrze. Ale wychodzi jak zwykle. Jak donosi Rzeczpospolita, właściciel auta zobowiązany ma być do ewidencjonowania używania pojazdu. Czyli musi spisywać każdy wyjazd i godzinę powrotu. Bardzo ciekawe. Bardzo.
Ciekawe? GŁUPIE. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Jak w wiarygodny sposób robić to przy większej ilości osób? Ktoś może powiedzieć – skoro firmy sobie z tym radzą, to przeciętna rodzina sobie z tym poradzi. No niby tak. Ale z jakiej racji mamy to robić? I jak ma wyglądać taki rejestr? Gruby zeszyt? Program komputerowy? A może…
…a może jakiś znajomy producent ma gotowe urządzenie, którego nie może sprzedać? Zwrócił się więc do kolegów z prośbą o pomoc. Wy uchwalicie konieczność ewidencjonowania używania pojazdu. Dodacie do tego obowiązek używania mojego urządzenia. Ja natomiast, w ramach wdzięczności, zasilę wasze konta w rajach podatkowych, konkretną sumą. I wszyscy będą zadowoleni. I ja i wy. A kierowcy? Kogo obchodzą kierowcy?
Wiem, wiem. Teoria spiskowa. Ale w tym kraju wygląda ona niebezpiecznie realnie. Miejmy nadzieję, że nie uda się tego uchwalić. Bo moim zdaniem takie działanie zbyt ingeruje w naszą prywatność. Trochę się zdenerwowałem.
Celem jest niby walka z osobami kupującymi i sprzedającymi punkty karne. Jednak gdyby zamiast stawiać setki fotoradarów, poprawiono stan naszych dróg, problemu by nie było. Zaraz. Przecież fotoradary nie mają dbać o bezpieczeństwo kierowców lecz o wyciągnięcie pieniędzy z ich kieszeni. I wszystko staje się jasne. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.
źródło artykułu: Rzeczpospolita, zdjęcie: Mini cooper przez George Hodan
Oczywiście, że tak, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Przecież minister jakoś niedawno powiedział, że wpływy z mandatów z fotoradarów powinny osiągnąć w przyszłym roku ileś tam milionów czy nawet miliardów złotych. Gdzie tu logika? Stawiamy radary po te żeby poprawić bezpieczeństwo czy żeby oskubać ludzi i zasilić… pensje rządzących?