Kobieta i jej pomysły na urozmaicenie jazdy samochodem
Widziałam już wiele sytuacji na drodze, jeździłam z wieloma kierowcami, ale jeszcze niektóre rzeczy bardzo mnie zaskakują. My kobiety mamy różne pomysły siedząc za kierownią. Jedna pani pisze smsa, druga maluje usta, trzecia szuka czegoś w torebce. A czwarta? Też ma pomysł na urozmaicenie jazdy samochodem. Jaki? Przede wszystkim zaskakujący. Nawet jak dla mnie.
Po co mamy zwierzęta? Żeby móc mieć przyjaciela na czterech łapach, żeby dzieci miały się z kim bawić, albo z czym, jak kto woli. Niektórzy po to, żeby mieć z kim wyjść na spacer, a inni, bo lubią poranne spacery 😉 Ale ten pomysł pobił wszystkie inne na głowę.
Jak się przewozi psa w samochodzie? Wiele z nas widziało, że w bagażniku, czasem na tylniej kanapie. A czy ktoś wpadł na pomysł, żeby wozić psa na kolanach jadąc za kółkiem? Ha! Ja widziłam taką pomysłową panią, na osiedlowej drodze. Właśnie dziś. To co wymyśliła uważam za głupotę. Niestety nie mam zdjęcia, bo zamurowało mnie w pierwszym momencie, kiedy to zobaczyłam. A po drugie nie zdążyłam wyciągnąć tela, żeby pstryknąc fotę. Opóźniona rekacja – z wrażenia 🙂
A co z Panią? Wyluzowana jechała dalej. Pewnie nie zdawała sobie sprawy, jakie to może być niebezpieczne! A jakby pies spadłby jej pod nogi, zwyczajnie się ześlizgnął np. przy gwałtownym hamowaniu jego miłej właścicielki. I co wtedy? Wtedy miła pani w końcu zacznie myśleć, że psa się nie wozi na kolanach. Albo się go nie wozi wcale, albo w odpowiednio bezpieczny sposób.
Źródło zdjęcia
Widziane niedawno w Los Angeles – cytrynowy VW New Beetle cabrio, za kierownicą pani, obok pan z Yorkshire terierem na kolanach. Piesek z różową wstążką na głowie. Ale tam to jakoś bardziej pasuje 🙂
Dobrze, że tej wstążki na głowie nie miał ten pan 🙂
Też miałem okazję widzieć ostatnio kierowcę z pupilem na kolanach. Wygląda to komicznie, chociaż bardzo niebezpieczne.
Niektórzy ludzie zapominają, że prowadzą ważący ponad tonę drogowy pocisk, który może zrobić krzywdę lub odebrać życie właścicielowi jak i innym uczestnikom ruchu. Samochód to jednak nie przelewki i każdy odpowiedzialny dorosły człowiek powinien sobie z tego zdawać sprawę. Poza tym nie lepiej mieć czyste sumienie niż męczyć się z myślą, że komuś zrobiło się krzywdę lub zniszczyło wóz, na który niejednokrotnie ktoś ciężko pracował?